Hans Bodelier - Specjalista w lotach dalekodystansowych.
2004-07-07
Marek Trzaska
Hans Bodelier
Graaf 4
6101 CE Echt
The Netherlands
e-mail: hans-bodelier-echt@xs4all.nl
2001
1st Champion Nominated 1 and 2 hens International Long Distance Club 'De Adelaars van de Maasvallei' Belgium
2nd Overall Champion International Long Distance Club ' De Adelaars van de Maasvallei' Belgium
10th Overall Champion Long Distance Club Midden-Limburg
2002
1st Champion Nominated 1 and 2 hens International Long Distance Club 'De Adelaars van de Maasvallei' Belgium
2nd Champion nominated 1 and 2 hens International Long Distance Club IFC 4000
20th International Barcelona Ranking Nominated 1 and 2 2001-2005 Cureghem Centre
47th International Barcelona Ranking Nominated 5 2001-2005 Cureghem Centre
1. Przedstawienie: Jak to się stało, że zainteresowałeś sie gołębiami pocztowymi??
Nazywam się Hans Bodelier, urodzony 1955 roku. Miejsce zamieszkania Echt, region Limburg, pomiędzy dwoma granicami – niemiecką oraz belgijską. Hodowla gołębi to sport rodzinny od ponad 80 lat. Mój dziadek, tato oraz jego brat byli hodowcami odnoszącymi sukcesy na przestrzeni poprzedniego wieku w Kerkrade. Mój dziadek oraz tato byli pierwszymi hodowcami w Limburgu, którzy zaczęli lotować metodą wdowieństwa.
System ten był wynaleziony przez braci Scheemacker w Antwerpii- Belgia, a był opublikowany w „Greek Book”(Zielona Książka) nazywaną „Duifke Lacht”. Później mój tato przeprowadził sie do Echt, gdzie także z sukcesami zaczął lotowanie. Ja zawsze byłem zainteresowany hodowlą gołębi, już jako mały chłopiec, i nadal jestemJ. Do 1986 roku mój tato i ja lotowaliśmy jako zespół, a od jego śmierci lotuję już tylko ja. Zawsze braliśmy udział w lotach od Hannut (72km) do Barcelony (1119km). W 1972 roku wygraliśmy złoty zegarek podczas Olimpijskiego lotu z Monachium – Niemcy. Od 1986 do 1990 roku również brałem udział we wszystkich lotach, a od 1990 zdecydowałem się na udział tylko w lotach na ekstremalnie długim dystansie. Można powiedzieć, że jestem w tym sporcie od ponad 40 lat.
2. Przybliż nam, jak wyglądają Twoje gołębniki.
Gołębnik główny ma 11 mb, i składa się z 6 przedziałów. Pięć z sześciu przedziałów ma po sześć cel, na sześć par lub sześć wdowców. Ostatni jest tylko na samice- wdowy. Kilka lat temu było po 8 par w przedziale, ale sądzę, że im mniej tym lepiej. Każdy gołąb ma więcej tlenu, co jest bardzo ważne!!!. Młode przebywają w otwartej wolierze. Podczas zimy wszystkie gołębie na kilka miesięcy SA zamknięte również w wolierze.
3. Z jakich linii można znaleźć głębie na Twoim gołębniku??
Do podstawowych należą:
Jan and Gerda Bakermans, Eindhoven:
* wnuk 099’ bezpośredni brat 'Famous 508' Jan Theelen
Jan Theelen, Buggenum:
* wnuk 'Famous 508'
Frenken Bros, Weert
* córka 2nd national Perpignan 1995
* linia 'Rambo'
* linia 2nd national Soustons 1995
Leon Willems, Maasbracht:
* kilka braci I sióstr 2nd national Barcelona 1989 (Kuijpers Bros x Jan Theelen)
Dré Toebosch, Ittervoort (breeder 2nd national Barcelona 1989 and former loft manager Jan Theelen):
* siostra 2nd national Barcelona 1989 (Kuijpers Bros x Jan Theelen)
Piet en Henk de Weerd, Breda:
* kilka sióstr 2nd national Barcelona 1989 (Kuijpers Bros x Jan Theelen)
Funs Schmitz, Roermond:
* córka super pary, wnuczka ‘Verbart 46’ x ‘Krauth-line’
Freialdenhofen and Sons, Aldenhoven (Germany):
* linia syna 'La Prima Donna' (van de Poel) x siostra 'Super 68' (Saya Bros)
* syn 'Super 733' x sławna 'Mundt-hen'
* córka 'Der Bunte' (van der Wegen by A. & W. Simons) x 'Die Dicke' (Vanbruane od Dieter Tetz)
Jean Hausoul, Epen:
* line 'Volkens' x daughter 'Kleine Barcelona x Elza'
Jan Beijers, Deurne:
* córka 1st national Perpignan rocznych 2001 (van den Eijnden line 1st national Dax)
Cor de Heijde, Made:
* kilka wnuków 'De Klamper'
Gebr. van de Matten, Andel:
* line 'Perpignan' Cor de Heijde
Peter Elvermann, Kirchhellen-Bottrop (Germany):
* córka ‘Leda’ (grandmother 1st national and 2nd international Barcelona 2002, mother 2nd national and 3rd international Barcelona 2001, aunt 1st national Barcelona 1992 etc.)
Chretien Vanoppen, Althoesselt (Belgium) (1st international Barcelona 1987):
· wnuczka 1st international Barcelona 1987
Willy Looijmans, Lierop:
· syn 1st national Barcelona 1997
Moją złota parą jest “Jager” wnuk ‘099’ Jan Theelen x ‘Els’ (’46-Verbart x Krauth’)
To są rodzice oraz dziadkowie moich wspaniałych lotników.
(1st national San Sebastian, 5th national Dax, 12th national Marseille, etc.) oraz rozpłodowców.
4. Kiedy parujesz gołębie rozpłodowe?
Zazwyczaj paruję późno, co oznacza, że około 15 marca. Pierwszy lęg z gołębniak rozpłodowego wychowywany jest przez roczne, więc wszystkie gołębie parowane są jednakowo.
5. Na co zwracasz największą uwagę, podczas, gdy wprowadzasz nowego gołębia do gołębnika rozpłodowego?
Gdy to jest gołąb z mojej własnej hodowli, musi to być wspaniały lotnik na przestrzeni kilku lat, ale kiedy ten gołąb pochodzi z innego gołębnika, to po pierwsze musi to być gołąb młody, brat lub siostra wyśmienitego lotnika z danego gołębnika. W większości takich przypadków sprowadzam gołębie z małych hodowli, znanych z dobrych osiągów na przestrzeni kilku lat. Tylko najlepsze są wystarczająco dobre. Gołębie sprowadzone muszą być lepsze od tych, które sam posiadam.
6. Ile młodych hodujesz, i jak przebiega ich trening?
Jeśli Ci powiem, że mam tylko 7 par w gołębniku rozpłodowym, to zrozumiesz, że nie hoduję dużo gołębi młodych ciągu roku. Z mojego chowu zazwyczaj jest około 30. W tych trzydziestu jest zazwyczaj kilka młodych młodych moich najlepszych lotników.
Treningi gołębi młodych odbywają się podczas sierpnia, września oraz października. Biorą udział w programie lotowym w moim klubie, ale nie więcej niż 3,4 razy. Jestem zadowolony, że mieszkam pomiędzy belgijska i niemiecką granicą, więc moje młode biorą udział w około 2-3 lotach w klubie belgijskim, i około 4 razy w klubie niemieckim. Myślę , że takie postępowanie dobrze wpływa na orientację ptaka. W Niemczech oraz w Belgii są hodowcy, którzy mieszkają w rozproszeniu do 200 od Echt, więc młode wracają praktycznie każdy z innego punktu.
7. Ile lotników posiadasz w swojej drużynie, i jaką metodą lotujesz?
Zazwyczaj mam około 20 rocznych i 16 starszych gołębi na wszystkie loty daleko-dystansowe(zarówno porannym jak i wieczornym wypuszczaniem z kabin). W zeszłym sezonie uczestniczyłem raczej w lotach z rannymi odlotami, ponieważ to przyczynia się poprawieniu rezultatu w przeciągu całego sezonu. Gołębiami rocznymi lotuję zazwyczaj z lotów z wieczornymi odlotami, co dodatkowo przysposabia je do lotów naprawdę w trudnych warunkach. Możliwe, że zmienię to w przyszłym sezonie, i będą brały udział w lotach z rannymi odlotami do 600 km, oraz jeden lot z Boedeux – 850 km, również z porannym odlotem. Gołębie roczne oraz osiem gołębi starych bierze udział w lotach w metodzie wdowieństwa, natomiast osiem par lotowanych jest metodą gniazdową.
8. Jak przebiega trening lotników?
Wdowcy oraz samce z metody gniazdowej trenują 2x dziennie po jednej godzinie. Wszystkie samice trenują raz dziennie wieczorem po 1-1½ godziny. Samice muszą trenować przez cały czas.
9. Po czym możesz rozpoznać gołębia w formie?
Jeśli gołębie mają przyjemność latania, gdy przecinają niebo niczym motyle, jeśli odlatuja od gołębnika na 15-20 minut i powracają z różnych stron, wtedy są w dobrej kondycji.
Po samicach można to poznać, gdy wzbijają się coraz wyżej i wyżej w niebo, i odlatuja na jakiś czas od gołębnika, to oznacza, ze są też w formie. Większość razy samice trenują tak twardo, że do gołębnika wracają niemal po zmroku. To jest również powód, dlaczego nie mogę trenować ich rano, latałyby zbyt długo, a ja wciąż muszę jeszcze pracować.
Na około tydzień, przed koszowaniem na lot daleko-dystansowy już nie trenuję gołębi z metody gniazdowej wokół gołębnika. Każdego wieczoru zabieram je do Maastricht, około 20;30, i puszczam je jeden po drugim, to około 30 km. Czasami jest 21:30 zanim je wypuszczę, a w przeciągu następnych 45 minut jest już ciemno. Więc jak widać nie jest łatwo dla gołębi przed zmrokiem dotrzeć do gołębnika, niektóre wracają około północy. Jak widzisz nie jest to problem dla gołębia lecieć w nocy, to tylko kwestia treningu, reszta wraca już o 5 rano. Na początku zajmuje im to 30 minut, by znaleźć się w gołębniku, potem, z dnia na dzień coraz lepiej, gdzie osiągają czas to już 23 minuty. Notuję każdy czas przylotu każdego gołębia.
Zdarza się również, że i doskonałe ptaki na takich treningach przepadają, na przykład: w 1995 roku moja ‘Marseille Star’ (wygrała 12th oraz 63rd narodowy Marseille itp.) – nigdy więcej nie powróciła. Nadal jednak uważam, że takie wieczorne treningi przynoszą nielada sukcesy!!!!
Część I/II Tłumaczenie:Marek Trzaska