Kokcydioza gołębi
2004-09-12
Marek Trzaska
Dr hab. Piotr Szeleszczuk
Oddział Chorób Ptaków,
Katedry Nauk Klinicznych,
Wydziału Medycyny Weterynaryjnej,
SGGW,
Kokcydioza gołębi
Wstęp
Mimo, że kokcydioza należy do częściej spotykanych pasożytniczych chorób gołębi w kraju, to jest ona niedoceniana zarówno przez lekarzy weterynarii jak i hodowców. Badania w wielu krajach wykazały, że znaczny odsetek gołębi jest nosicielami kokcydii. Ptaki takie wydalają z kałem, oocysty - nie wykazując najczęściej klinicznych objawów choroby. W sposób nie ulegający wątpliwości udowodniono, iż kokcydioza ma rujnujący wpływ na kondycję gołębi pocztowych.
Pierwszą, historycznie rzecz ujmując, publikacją poświęconą kokcydiozie gołębi w polskim piśmiennictwie był artykuł zamieszczony na łamach 7 numeru Hodowcy Gołębi Pocztowych z 1972 napisany przez nestorkę polskiej aviopatologii Profesor Wandę Borzemską.
Z dostępnych opracowań na temat częstości występowania chorób gołębi w kraju w ciągu ostatnich 25 lat, wynika jednoznacznie, że inwazje, wywołane przez kokcydia występują bardzo często, a w ciągu ostatnich kilku lat częstość występowania tych inwazji zdaje się wzrastać. Badania własne (Szeleszczuk i wsp. 1997) potwierdzają, że z chorób inwazyjnych, zasadnicze zagrożenie dla zdrowia gołębi pocztowych w Polsce, w ciągu ostatnich lat, mają kokcydioza i trichomonadoza. Powszechnie uważa się, że kokcydioza jest jednym z najczęstszych patogenów obniżających kondycję gołębi, natomiast jej znaczenie jako samoistnej, ostrej choroby w warunkach krajowych jest najczęściej niewielkie. Należy mieć także na uwadze, iż jednostka ta jest jednym z najczęstszych czynników otwierających wrota zakażenia dla innych chorobotwórczych zarazków, takich jak salmonelle, paramyksowirusy, cirkowirusy czy rzęsistki. Z tego względu należy dążyć do ograniczenia występowania tej choroby u gołębi. Szczególnie hodowcy gołębi sportowych muszą być zainteresowani profilaktyką tej jednostki.
Należy podkreślić, że dzięki wprowadzeniu w ostatnich kilku latach wielu dobrych preparatów dla gołębi, profilaktyka, między innymi, większości chorób inwazyjnych tych ptaków jest znacznie ułatwiona. Do niedawna nie dotyczyło to jednak kokcydiozy. Wzrastająca częstość występowania inwazji tymi pasożytami i ich niekorzystny wpływ na stan zdrowotny gołębi nakazywał poszukiwanie nowych skutecznych preparatów do leczenia tej choroby. Lekiem, który z bardzo dobrym skutkiem wykorzystanym w leczeniu i profilaktyce kokcydiozy gołębi jest preparat Baycox, cenionej niemieckiej firmy Bayer. Z dużym uznaniem należy odnieść się do inicjatywy tej firmy, która zarejestrowała Baycox do stosowania u gołębi w Polsce. Wydaje się z tego powodu słusznym, aby przy omawianiu kokcydiozy, podać hodowcom kilka informacji o tym nowoczesnym preparacie.
Biologia pasożyta
Kokcydia są pasożytami bytującymi w nabłonku jelit. Są to jednokomórkowe pierwotniaki o mniej lub bardziej owalnym kształcie, a ich łacińska nazwa Eimeria przetłumaczona na język polski znaczy – „ziarenko” (ryc.1). Kokcydie to jeden z najbardziej widowiskowych przykładów wszechstronnej specjalizacji w świecie pasożytów. Charakterystyczną cechą biologii tych pasożytów jest bardzo skomplikowany, a równocześnie bardzo efektywny sposób rozmnażania, stąd często kokcydia są nazywane „ mistrzami w rozmnażaniu”. Przykładowo obliczono, że z jednej oocysty patogennej dla kur Eimeria acervulina powstaje około 72 000 oocyst potomnych. Jeden zarażony gołąb może, więc wydalać dziennie od kilku do kilkuset milionów oocyst!
Wydaje się oczywiste, że rzeczą niezbędną, do skutecznej walki z kokcydiami atakującymi gołębie jest znajomość ogólnych zasad ich cyklu rozwojowego.
Przykładowo schemat cyklu rozwojowego Eimeria columbarum został przedstawiony na rycinie 2. Można w nim wyróżnić dwie fazy:
Rozwój w organizmie ptaka
Z oocyst inwazyjnych połkniętych przez gołębia w przewodzie pokarmowym (A) wydostają się sporozoity (1), które przedostają się do komórek jelit i po wniknięciu do ich wnętrza przekształcają się schizonty (2), a te z kolei w merozoity I rzędu (3). Merozoity te atakują komórki jelit i następnie przekształcają się w schizonty II rzędu. Schizonty te zawierają od 200 do 300 merozoitów II rzędu (A). W dalszym rozwoju pasożyt daje początek schizontom i merozoitom III rzędu oraz komórkom macierzystym żeńskich i męskich gamet, czyli makro (5) i mikrogametocytom (4), co rozpoczyna cykl płciowy (B). Szóstego dnia po zarażeniu dochodzi do połączenia się komórek płciowych i powstaje zygota, która przekształca się w oocysty.
Rozwój poza organizmem ptaka (C)
Wydalone z kałem oocysty nie są patogenne. W środowisku gołębnika przy odpowiedniej wilgotności i temperaturze przechodzą one tak zwany proces "dojrzewania” i stają się oocystami inwazyjnymi.(C). Jest bardzo istotne, że okres ten w odniesieniu do Eimerii występujących u gołębi jest stosunkowo krótki. Oznacza to w praktyce, stałą obecność inwazyjnych oocyst w środowisku gołębnika. Budowa ściany oocyst kokcydii powoduje, że są one niezwykle oporne na niekorzystne działanie czynników środowiskowych. Warto zdać sobie sprawę, że większość dostępnych środków odkażających nie niszczy oocyst!
Kokcydie wywołujące inwazje u gołębi to:
1. Eimeria labbeana (Labbe, 1896, Pinto 1928)
Jest to najczęściej stwierdzany gatunek wywołujący inwazje u gołębi. W cyklu rozwojowym pasożyta stwierdza się 3 generacje schizontów, atakujących jelito cienkie. Okres prepatentny - 8 dni -okres sporulacji - 48 godzin,
2. Eimeria columbarum ( Nieschulz, 1935)
Ten gatunek kokcydii ma mniejsze znaczenie. Inwazje przez niego wywoływane są mniej groźne, ale z reguły występując wspólnie z E. labbeana zwiększa jej patogenność.
3. Eimeria columbae
Również ten gatunek pasożyta ma mniejsze znaczenie. Inwazje przez niego wywoływane są mniej groźne.
Objawy chorobowe w przebiegu kokcydiozy gołębi
W praktyce można wyróżnić dwie formy choroby (Vogel i wsp. 1983, Frindt i wsp. 2000):
Forma subkliniczna, czyli bezobjawowa
Ta postać choroby jest najczęściej stwierdzana u gołębi. Ptaki nie wykazują żadnych objawów chorobowych. Przez ciągłe zarażanie się obecnymi w środowisku oocystami organizm gołębia nabiera odporności. W tej sytuacji powstaje stan swoistej równowagi między gołębiem a pasożytem. Zachodzi pytanie czy ptaki z bardzo niewielką inwazją powinny być leczone? Najczęściej zaleca się, aby nie leczyć niewielkich inwazji, bowiem nieumiejętna, terapia może zaburzyć tę równowagę i obniżyć odporność organizmu gołębia. Z tego powodu po leczeniu kokcydiozy zaleca się stosowanie preparatów zasiedlających.
Ostra forma choroby
Ta postać choroby występuje stosunkowo rzadko u młodych gołębi (od 3 tygodnia życia), które nie mają jeszcze wykształconych mechanizmów obronnych. Stres wywołany zmianą żywienia, przejście z odżywiania mleczkiem na pobieranie ziarna, obniża naturalną odporność młodych gołębi i powoduje szybkie rozprzestrzenianie się kokcydiozy, nawet, jeżeli zarażenie wywołuje niewielka ilość oocyst inwazyjnych. Pojawiają się objawy poważnych zaburzeń jelitowych, śluzowo-wodnista biegunka, w części przypadków przechodząca w „krwawą" biegunkę. Obserwuje się także osłabienie, wychudzenie i apatię. Przy dołączeniu się zakażeń wikłających dochodzi do upadków (3-13 %). Jeżeli dostatecznie wcześnie podjęto, odpowiednie leczenie, chore gołębie szybko wracają do zdrowia, ponieważ zmiany w nabłonku jelitowym wycofują się w krótkim czasie.
Diagnostyka kokcydiozy gołębi
Rzadka, wodnista, czasami śluzowa biegunka może budzić podejrzenie kokcydiozy. Sekcja chorych lub padłych, gołębi pozwala stwierdzić zmiany zapalne w jelitach cienkich. Podejrzenie kokcydiozy w każdym, przypadku powinno być potwierdzone za pomocą mikroskopowego badania kału lub zeskrobin ze ściany zmienionego jelita. Tylko stwierdzenie znacznej liczby oocyst może wykazywać, że choroba obserwowana u gołębi jest wywołana przez kokcydia, a nie przez inne czynniki.
Należy mieć na uwadze, że śluzowo-wodnista lub ”krwawa” biegunka występuje także przy innych chorobach na przykład przy robaczycy, kolibakteriozie, salmonelozie czy trichomonadozie. Różnicowanie jest możliwe na podstawie mikroskopowego badania kału na obecność oocyst.
Kokcydioza gołębi – ogólne zasady leczenia
W sytuacjach stresowych każdy czynnik obniżający odporność gołębi powoduje, że nawet stosunkowo niewielka inwazja może być przyczyną wybuchu choroby. Z tego względu konieczne jest okresowe profilaktyczne, uwalnianie gołębi od kokcydii, nawet. jeśli brak jest wyraźnych klinicznych objawów chorobowych. Takie postępowanie powoduje, że potencjalny czynnik stresujący, jakim jest obecność oocyst kokcydii w przewodzie pokarmowym, jest stosunkowo łatwo eliminowany. Gołębie mogą, więc łatwiej zwalczać niekorzystne działanie innych stresorów. Jeszcze raz należy podkreślić, że stwierdzenie kilku oocyst w kale gołębi nie powoduje potrzeby rozpoczęcia terapii. Jak wspomniano wcześniej podjęcie leczenia w takim przypadku byłoby zasadniczo błędem, ponieważ zaburzyłoby ono odporność organizmu gołębia. W łagodnych, niewielkich inwazjach należy dążyć tylko do podniesienia ogólnej odporności ptaków i niszczenia oocyst w środowisku. Należy, że częstą przyczyną niepowodzenia w leczeniu kokcydiozy jest zdolność tych pasożytów do nabywania niewrażliwości = oporności na leki.
Jak wspomniano wcześniej na naszym rynku pojawił się ostatnio preparat Baycox firmy, Bayer, który może bardzo ułatwić walkę z kokcydiozą gołębi.
Baycox –stosowanie u gołębi
Pierwsza Schumacher (1983) wykonując pracę doktorską na Wydziale Medycyny Weterynaryjnej w Hanowerze wykazała dużą skuteczność preparatu Baycox w terapii kokcydiozy gołębi. Natomiast w bardzo szczegółowych badaniach Vercruysse (1990) stwierdził, że Baycox podany w dawce 20 mg /kg podany jednokrotnie jest skuteczny w leczeniu klinicznej kokcydiozy gołębi. Również Van Reeth i wsp. (1991) wykazali dużą przydatność Baycoxu do profilaktyki kokcydiozy gołębi. Autorzy interesującego przeglądu leków przeciwpasożytniczych przeznaczonych dla gołębi pocztowych Zwijnenberg i wsp (1992) zalecają także dawkę Baycoxu wynoszącą 20 mg kg c.c. podaną jednorazowo.
W bardzo ciekawym eksperymencie Bachman i wsp. (1992) badali wpływ kokcydiozy na wyniki lotowe gołębi i skuteczności Baycoxu w terapii tej choroby., we współpracy z hodowcami należącymi do Niemieckiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych. Wyniki tych badań było szczegółowo omówione w jednym z wcześniejszych numerów Hodowcy Gołębi Pocztowych. W wykonanych przez Bachmana i wsp. badaniach utworzono 3 grupy gołębi, z których 2 były sztucznie zainfekowane kokcydiami na 6 dni przed lotem. Jedną z grup zakażonych poddano leczeniu Baycox w dawce 10 mg/kg c.c. przez 3 dni. Gołębie tej grupy osiągnęły bardzo dobre wyniki lotowe podobnie jak ptaki nie zakażone z grupy kontrolnej. Natomiast zdecydowanie gorsze wyniki osiągały gołębie nie leczone.
Baycox - stosowanie preparatu do terapii i profilaktyki kokcydiozy gołębi w kraju
Własne badania nad przydatnością Baycoxu do terapii kokcydiozy gołębi w kraju rozpoczęto już w 1993 roku. Wstępne badania laboratoryjne obejmowały 28 gołębi (14 samców i 14 samic) różnych ras w wieku do jednego roku. Wstępne badania terenowe obejmowały 14 hodowli gołębi ozdobnych i pocztowych, liczących łącznie około 500 ptaków. Baycox stosowano w stadach, gdzie parazytologiczne badanie kału potwierdzało inwazję kokcydii (2 plus i wyżej w skali podanej przez Vogla i wsp.,1983). Lek podawano przez 3 kolejne dni. Po około 3 tygodniach od zakończenia terapii wykonywano kontrolne badanie kału i określano nasilenie inwazji. Wyniki tych badań były bardzo dobre, potwierdzały, bowiem wysoką skuteczność preparatu. Było to sygnałem do podjęcia bardzo szeroko zakrojonych badań terenowych wykonanych w 1997 roku, które obejmowały około 10 000 ptaków w ponad 150 stadach (Szeleszczuk i Romanik, 1997). Stwierdzono wysoką skuteczność leku w profilaktyce (blisko 120 stad) i terapii (ponad 30 stad) kokcydiozy. Nie notowano niekorzystnego wpływu preparatu na stan zdrowia leczonych gołębi.
Przeprowadzone badania wykazały, że podanie gołębiom naturalnie z zakażonym Eimeria sp. Baycoxu w dawce około 7,5 mg na gołębia eliminuje wydalanie oocyst z kałem, już po 72 godzinach. Przy bardzo intensywnej inwazji po podaniu takiej dawki stwierdzono jedynie niewielką ilość kokcydii. Obserwacja dobowego spożycia wody wykazała, że w pierwszych 48 godzinach podanie leku istotnie obniżyło dobowe spożycie wody, które jednak następnie zdecydowanie wzrosło. Badania w warunkach terenowych wykazały, że lek jest dobrze tolerowany przez gołębie. Nie obserwowano jego negatywnego wpływu na loty i rozród. Badania przeprowadzone w 150 stadach wykazały, że w prawie wszystkich przypadkach uzyskano całkowite wyleczenie, a w jednym przypadku bardzo znaczne ograniczenie inwazji.
Z autorów krajowych bardzo interesujące obserwacje nad skutecznością Baycoxu u gołębi poczyniono również w Zakładzie Chorób Drobiu AR we Wrocławiu (Gaweł i Mazurkiewicz,1992, Gaweł i wsp. 1997). Cytowani autorzy (Gaweł i wsp., 1997) stosowali Baycox do leczenia spontanicznej kokcydiozy. Autorzy ci w siódmym dniu po leczeniu nie stwierdzali obecności, bądź odnotowywali blisko 100 procentową redukcję wydalanych oocyst. Potwierdzając tym samym wysoką skuteczność preparatu u gołębi.
Wykonane badania własne (Szeleszczuk i wsp. 2001) również potwierdziły, że Baycox jest lekiem bezpiecznym dla gołębi. Miedzy innymi wykazano, że podanie dawki 500 mg na 1 litr wodzy przez 7 dni nie wpływało negatywnie na stan zdrowia ptaków!
Należy mieć na uwadze, że terapia klinicznej kokcydiozy jest stosunkowo łatwa, to jednak w praktyce uzyskanie pełnego wyleczenia jest niemożliwe bez przerwania łańcucha zakażenia poprzez niszczenie oocyst w środowisku gołębnika.
Po zakończeniu leczenia, gołębnik i jego wyposażenie powinno być starannie oczyszczone i odkażone przy użyciu preparatu niszczącego oocysty kokcydii (Oocide, Parafectans 5%, Neopredisan).
W zapobieganiu kokcydiozie najistotniejsze jest zapewnienie warunków uniemożliwiających rozwój oocyst i kontakt gołębi z zarażonym kałem. Codzienne usuwanie kałomoczu jest tu najważniejszym zabiegiem profilaktycznym. Kałomocz i resztki karmy powinny być usuwane i przechowywane tak, aby gołębie nie miały do nich dostępu (skrzynia nawozowa).Należy dołożyć starań, aby podłoga w gołębniku była zawsze sucha. Kał wysycha wtedy szybciej i dojrzewanie kokcydii, które do swego rozwoju potrzebują wilgoci, zostaje zahamowane. Utrzymywanie gołębi na siatkowych podłogach w zasadzie likwiduje problem kokcydiozy w stadzie. Z tego też powodu należy polecać stosowanie preparatów do utrzymywania higieny typu „ biel podłogowa” (np. Dol Arctic).